Bloger STARY w dzisiejszej notce naśmiewa się ze starych-nowych sposobów na rządzenie w wykonaniu PiS, doszukując się analogii w rządach SLD i — rzecz jasna (jak zwykle) — pomijając milczeniem podobne metody stosowane przez PO. Pod spodem ożywiona dyskusja krewnych i znajomych królika, posobnie jak nasz bohater zniesmaczonych obecnymi rządami i całą tą formacją w ogóle i bezkrytycznie zakochani w poprzedniej ekipie, niezależnie od skali korupcji i idiotyzmów związanych z jej rządami.
A żeby dyskusja pod notką była „ciekawsza” bloger wcześniej zablokował krytycznie do niego nastawionych komentatorów, w tym uwzględnieniem rzeczowych dyskutantów i „się kręci”. (Wiem co piszę, bo sam zostałem zablokowany po grzecznym wyrażeniu opinii, że zanim rozpocznie się kolejną notkę, warto pomyśleć, czy ma się coć ciekawego do powiedzenia.)
Zastanawiam się, dlaczego tego typu jałowa twórczość z równie jałowymi komentarzami pod nią regularnie ląduje na stronie głównej. Rzeczowa dyskusja z osobami o innych poglądach byłaby wielce pożądana, a mogłaby być też bardzo pouczająca i rozwijająca, ale w tym przypadku o dyskusji nie ma mowy, bo potencjalni dyskutanci o odmiennym spojrzeniu na rzeczywistość zostali dawno zablokowani. Pytam więc, po co to komu? Nasuwa się pytanie o kryteria (a może po prostu algorytm), jakim kieruje się administracja w promowaniu notek. A może dobrze byłoby pomyśleć o zmianach - także w kwestii możliwości blokowania krytycznych, choć kulturalnych i pozbawionych agresji komentarzy. Być może zyskałaby na tym jakość dyskusji.
