Rzucam okiem na fora internetowe, a tu dominuje kultura i wzajemny szacunek, a poziom dyskusji jest naprawdę merytoryczny. Kilku dziennikarzy z prorządowych mediów też potrafiło się zachować…
W niemieckiej prasie zaczyna prześwitywać rzeczowa ocena sytuacji zamiast bezkrytycznego uwielbienia dla Miłościwie Panującego Króla Bronisława i jego Partii Miłości, a z kandydatem z PiS nawet można rozmawiać.
Czy to Zesłanie Ducha Świętego, czy wynik wyborów z 24 maja?
Czyżby internetowi trolle, zatrudnieni w ogromnych liczbach dostali wolne, bo chwilowo nie ma o co walczyć?
Czyżby jedynym sposobem dla skorumpowanej i nieudolnej władzy na utrzymanie się na stołkach było nieustanne podtrzymywanie wzajemnej nienawiści? Dla wielu z nas było to jasne od dawna, a Ci, którzy w to nie wierzyli, przecierają teraz pewnie oczy ze zdumienia.
Potrzeba teraz wiele pokory po stronie zwycięskiego obozu. Nie tylko, żeby wygrać kolejne wybory i przejąć władzę, ale naprawdę i trwale odbudować wzajemny szacunek, w którym może tkwić siła naszej ojczyzny.